Paznokcie hybrydowe ze zdobieniem krok po kroku

Paznokcie hybrydowe ze zdobieniem krok po kroku

Zadbaj o swoje dłonie

Manicure moich paznokci zawsze rozpoczynam od porządnego umycia rąk. W moim przypadku bardzo lubię zacząć od płytki paznokcia. Na początek piłuję paznokcie i nadaję im kształt, jaki najwygodniej mi nosić. U mnie są to najczęściej migdałki. Następnie zabieram się za pracę nad moimi skórkami. Zaczynam od ich rozmiękczenia. Robię sobie domowe spa, i moczę ręce w wodzie z dodatkiem olejku zapachowego. Po tym zabiegu zabieram się za odsuwanie skórek. Następnie wycinam te, które drastycznie odstają. Resztę opiłowuje specjalną maszynką do robienia manicure.

Paznokcie hybrydowe

Coś, co najbardziej lubię to paznokcie hybrydowe. Uwielbiam ten sposób ze względu na jego trwałość oraz estetykę wykonania. Estetyka jest dla mnie tutaj najważniejsza – zwykle staram się dociągnąć każdy najmniejszy szczegół tak, aby później manicure był trwały i elegancki przez dwa tygodnie. Moje paznokcie dosyć szybko rosną dlatego po 2 tygodniach jestem zmuszona je zmienić – odrost przestaje być estetyczny.

Hybryda krok po kroku

  1. Poleruję paznokcie bloczkiem polerskim, tak, aby ich powierzchnia była równa i matowa.
  2. Następnie odtłuszczam płytkę paznokcia za pomocą cleanera marki Semilac oraz wacików bezpyłowych, tak aby najmniejszy włos nie pozostał na paznokciach.
  3. Zaczynam od pierwszej warstwy. Nakładam Base Extend marki Semilac na całą płytkę paznokcia równomiernie oraz cienko. Utwardzam w lampie przez ok 60 sek.
  4. Jeżeli zależy mi na grubszych paznokciach oraz lepszym utwardzeniu nakładam między 1, a 3 warstw tej bazy. Po każdej z nich wkładam paznokcie pod lampę na 60 sek.
  5. Nakładając bazę, można przez chwilkę unieść rękę i obrócić do góry nogami ( tuż przed włożeniem w lampę). Taki zabieg pozwoli na wypoziomowanie się naturalnie bazy.
  6. Po utwardzeniu wszystkich pożądanych warstw bazy przechodzę do koloru. Dziś padło na lakier Semilac 031 w kolorze czarnym.
  7. Ilość warstw dostosowuje do mocy krycia lakieru. W tym wypadku były to 3 warstwy, każda kolejno utwardzana w lampie przez 60 sek.
  8. Do tego manicure wybrałam również złotą folię transparentną firmy DeniCarte. Jest to najprostszy sposób zdobienia paznokci. Po wyjęciu z lampy ostatniej warstwy koloru przykładam folię leciutko do paznokcia, a ona sama przyklei się. Czym mocniej przyciskam, tym więcej produktu zostanie na paznokciach.
  9. Na koniec, nakładam top, który również utwardzam w lampie przez 60 sek.
  10. Zmywam warstwę dyspresyjną cleanerem. GOTOWE !

Paznokcie hybrydowe mogą wydawać się skomplikowanym i długim zabiegiem, ale przy większej wprawie można je zrobić nawet w godzinę! Miłej nauki!

Więcej moich paznokci na INSTAGRAMIE

Efekt końcowy

paznokcie

Uśmiech to podstawa, więc szoruj zęby!

Instrukcja pozytywnego myślenia

Czasami wystarczy tylko jeden, mały uśmiech, aby odmienić komuś dzień.

UŚMIECH, gdy złapie Cię deszcz w nieoczekiwanej sytuacji. Pozwól roślinom odetchnąć.

UŚMIECH, gdy motorniczy zamknie ci drzwi przed twarzą. Tym razem jest na czas.

UŚMIECH, gdy trafisz na nie miłą panią w sklepie. Zrób jej dobry dzień, może tego potrzebuje?

UŚMIECH, gdy staruszka na ciebie nakrzyczy bez powodu. Może straciła kogoś bliskiego i czuje się samotna?

UŚMIECH, gdy wykładowca odwoła zajęcia na ostatnią chwilę. Ciesz się wolnością jak najlepiej umiesz.

UŚMIECH, gdy leje się żar z nieba. Idealna pogoda na plażę.

UŚMIECH, gdy musisz zostać dłużej w pracy. Więcej zarobisz!

UŚMIECH, gdy zamknie się przejazd kolejowy. Może pasażerowie dotrą na czas.

UŚMIECH, gdy dzieci są zbyt głośne. One bawią się i korzystają z chwili.

UŚMIECH, gdy długo czekasz w kolejce do lekarza. Innym też zależy na zdrowiu.

UŚMIECH, gdy auto nie przepuści cię na pasach. Pomyśl, że spieszy się na poród żony.

uśmiech

Po co nam uśmiech?

Te wszystkie przykłady mają nam pokazać jedno – abyśmy pomimo przeciwności losu umieli przejść przez życie pozytywnie. Po co nam negatywne myśli i stres? Każdy człowiek posiada swój własny miernik cierpliwości. To jest oczywiste. Ale pamiętajmy, że ktoś inny też go ma. Każdy z nas ma emocje, swoje własne życie. To że ktoś sprawił nam przykrość nie znaczy, że zrobił to z premedytacją. Empatia jest ogromnie trudną sztuką. Ale bardzo przydatną. Nie raz zdarzyło mi się w myślach skrzyczeć nie miłą panią w sklepie, staruszkę w tramwaju. Ale oni też są ludźmi. Też mają złe dni. Może akurat, na taki dzień trafiliśmy? Oczywiście nie zawsze tak będzie. Ale gdybyśmy żyli z takim podejściem, przestalibyśmy na siebie wzajemnie warczeć, a podzielili się czymś dobrym. Jeden bezinteresowny uśmiech potrafi zmienić wiele. Uśmiechnij się do kogoś na ulicy. Dobro zawsze wraca. Potrafi budować. Zło jedynie rujnuje nasz świat. Myślę, że ludzie w XXI wieku widzą zdecydowanie za mało. Żyjemy w otaczającym nas świecie, pędzącym mechanizmie ale nie zauważamy tego co ważne. Gdybyśmy przystanęli na moment bylibyśmy wstanie zobaczyć WIĘCEJ. Trzeba widzieć więcej. Łączyć punkty A do punktu B. Zauważać.

Kropki

Zacznijmy więc łączyć otaczających nas ludzi. Szukać związków. Szukać sensu. Myślę, że już nic więcej nie trzeba dodawać. Po prostu obejrzyj i pomyśl.

Połącz kropki – Obejrzyj

Wpadnij na mój INSTAGRAM

Kompleksy – czyli co z nami jest nie tak?

Skąd biorą się kompleksy?

Większość kobiet  w swoim życiu nie raz miała okres, w którym nie lubiła siebie. Kompleksy, towarzyszą nam czasami nawet przez całe życie, a czasami trwa on krótko. Nie zmienia to faktu, że większość kobiet choć raz w swoim życiu miała z nim styczność. Najczęściej spotykane kompleksy to nasza figura, tusza. Dużo kobiet nie lubi swoich nosów, lichych włosów, ich koloru czy nawet piegów. Piętnujemy matkę naturę za to co nam dała na każdym kroku. Skąd nam się zatem wzięła taka tendencja? Wydaje mi się, że jest to kwestia coraz szerszego dostępu do mediów społecznościowych. Owszem, nie sugeruję, iż kobiety 30 lat wcześniej nie posiadały kompleksów. Jednak wydaje mi się, że dzisiaj jest to o wiele bardziej wzmożone. Przede wszystkim panuje kult piękna – kobiety uwielbiają o siebie dbać. Jest coraz więcej portali beauty, artykułów, kanałów na youtube. I nie ma nic w tym złego – mamy większe możliwości niż nasze babcie, które skazane były na modę użytkową, lub taką, która panowała w okolicy. Jednak razem z tym przyszło do nas z zachodu mocne idealizowanie człowieka w mediach. Panie na okładkach szeroko się uśmiechają z pięknym białym uśmiechem, mają fit sylwetkę, idealnie rozwiane przez wiatr włosy. Ale tak naprawdę za zdjęciem kryje się makijaż „no makeup”, idealnie ułożona sylwetka, czy dobrze ułożona sylwetka. Taka sama tendencja pojawia się na instagramie – dziewczyny idealizują siebie, ukrywają kompleksy, kreują swój wizerunek często na kogoś kim nie są. Myślą, że to lek na ich kompleksy, ale tak naprawdę wcale ich nie leczą, a tworzą dodatkowo je innym dziewczynom. Kółko się zamyka. Kompleksy biorą się z nas samych, różnic gustu czy preferencji, ale to zjawisko zdecydowanie wzmaga wyścig o perfekcję. Nikt nie mówi o tym, że ma kompleksy.

Pokochaj siebie

64227770_2286084564980988_2322425289533030400_n

Moim małym lekiem na polubienie siebie są faktycznie zdjęcia – niekoniecznie te pozowane godzinami, z idealnym mocnym makijażem, czy super wyszczuplającą stylizacją. Znalazłam fotografkę, której w pełni ufam i czuje się swobodnie. A ona, robi mi zdjęcia bez makijażu, w lekkim makijażu, bardzo naturalne. Zaczynam w sobie zauważać ładne rzeczy – zaprzyjaźniłam się z moimi piegami. Polubiłam kolor moich oczu oraz kształt ust. Takie zdjęcia pozwalają nam zauważyć to, czego nie zauważamy na co dzień. Nie chodzi mi o to, aby na zdjęciu wykreować zupełnie inną osobę. Chodzi mi o to, aby zamiast myśleć ” mam grube uda” zauważyć przynajmniej, że „mam hipnotyzujące spojrzenie i piękny uśmiech”. Taka terapia może być dobrym krokiem.

Moda, a nasze kompleksy

Ubiór to coś co również doda nam pewności siebie. Bardzo dużo dziewczyn zakompleksionych trochę z nim przesadza. Czasami na siłę, bądź przez przypadek uwydatniają to, co chcą zakryć – na przykład, dziewczyny z dużym biustem zakładają przeogromne bluzy. Tak naprawdę taki zabieg poszerzy i skróci całą sylwetkę, a oversize źle wykorzystany doda nam kilogramów zamiast ich odjąć. Stonowane ubrania z szalonym akcentem o wiele lepiej się sprawdzą. Co ważne, aby zakryć nasze kompleksy, ale też nauczyć się co jest naszym atutem i go uwydatniać. Taki zabieg doda nam pewności siebie.

Najważniejsze to robić to, z czym czujemy się dobrze, ale nie być katem dla samego siebie i pozwolić sobie na komfort bycia sobą. Daj sobie trochę takiego luksusu. Pokonaj swoje kompleksy.

Wpadnij na mój INSTAGRAM

Obczaj mojego fotografa

Makijaż letni – festiwalowe kolory i szaleństwo wakacyjne

Kolorystyka Makijażu

Latem, możemy pozwolić sobie na coraz większe szaleństwa w makijażu. W tym okresie możemy odpocząć od codziennej bieganiny i obowiązków, pozwolić sobie na więcej kolorów, oraz mniej oficjalne stylizacje. W sezonie 2019 wciąż będą królowały odcienie słońca – makijaż żółty, pomarańczowy, złoty, czerwień oraz odcienie burgundu. Jak osiągnąć spójność makijażu i nie przesadzić z kolorami, bo jak wiadomo co za dużo to nie zdrowo? Warto wybierać kolory jednej tonacji. Przede wszystkim żółcie, pomarańcze i czerwienie będą razem świetnie się komponować. Makijaż w kolorach różu warto połączyć z fioletami lub ciepłym pomarańczem. Jeżeli chcemy postawić na coś co mocno kontrastuje warto cały makijaż zamknąć np. w dwóch kolorów i postawić na stylizację w podobnej kolorystyce, lub bardziej stonowanej.

Makijaż – wykonanie

Oczy

Wykonanie makijażu rozpoczęłam od oczu, ze względu na to, że kolorowe cienie z tej palety bardzo lubią się osypywać. Zaczęłam od wprowadzenia koloru Strawberry Sweets w załamanie powieki oraz zewnętrzny kącik. Kolor wzmocniłam w kąciku kolorem Mixed Berries i stopniowo blendowałam. Robiłam to bardzo powoli oraz warstwowo, ze względu na to, że cienie z tej palety mogą wytrącać wzajemnie swój pigment. Ruchomą powiekę odcięłam korektorem z Catrice w kolorze Natural (korektor w odcieniu mojej skóry). Na odciętą przestrzeń nałożyłam kolor Festive Flame bliżej kącika zewnętrznego. Makijaż powieki wykończyłam kolorem Pink Champagne który rozprowadziłam od kącika zewnętrznego aż ponad połowę powieki. Dolną powiekę uzupełniłam kolorem Mixed Berries oraz Strawberry Sweets. Narysowałam bardzo cienką kreskę, ze względu na moje małe oko, tak aby je lekko wyciągnęła. W moim przypadku duża i gruba kreska jedynie je pomniejszy. Na koniec rzęsy wytuszowałam.

Twarz

Makijaż twarzy rozpoczęłam od nałożenia lekkiego podkładu który latem nie będzie obciążał cery. Później lekko go przypudrowałam. Twarz wykonturoałam bronzerem a całą resztę makijażu wykończyłam ulubionym rozświetlaczem. W gorące dni ważna jest dla mnie trwałość makijażu, więc do makijażu brwi wybrałam sprawdzoną pomadę, a na usta matową pomadkę. Gotowe !

Produkty

  1. podkład – eveline art scenic 101
  2. puder – Maybelline True Match 01 transparent
  3. paleta cieni – makeuprevolution x SophX
  4. tusz to rzęs – Maybelline sensentional
  5. pomada – wibo dark brown
  6. pomadka – miss sporty lasting matt 02
  7. eyeliner – eveline precise pencil
  8. korektor – catrice 007 natural

Zapraszam na mój INSTAGRAM

62637071_902151186799253_7080638674223759360_n makijaż

Poezja istnieje. No prawie.

Współczesna forma poezji

Poezja w dzisiejszych czasach powoli staje się rzadkością. Wydawało by się, że w XXI wieku młodzi nie piszą wierszy – w końcu, przeciw czemu młodzież miałaby manifestować? Po co pisać w tak dobrym świecie? A jednak, pozory mylą, „Prawie Poezja” to tomik wierszy utworzony przez młodą i zdolną Julię Gaj. Wiersze, wyróżniają się minimalistycznym stylem. W zbiorze, można znaleźć teksty o zróżnicowanej tematyce – od miłości, przez problemy naszych czasów, po śmierć. Pokazują obie strony świata, ciemną oraz jasną.

Teksty, a dzisiejsi czytelnicy

Tomik to zdecydowanie poezja nowego pokolenia. Stroni od skomplikowanych, trudnych do zrozumienia form, znanych nam bardzo dobrze z języka polskiego. Autorka używa prostych form i metafor, przez co poezja staje się lepiej zrozumiana przez czytelnika. Królują zabawy słowne, porównania.

Tematyka tekstów również pozostaje skierowana do młodego pokolenia, które nastawione jest na prostotę. Młodzi ludzie uwielbiają dzielić się swoimi emocjami i przemyśleniami – często chcą głośno wykrzyczeć swoje racje. Takie właśnie są te wiersze. Mówią o miłości, śmierci, zrozumieniu – dorosłym wydaje się, że owe problemy dotyczą wyłącznie ich. Jednak młodzi, żyjąc na pograniczu świata dorosłych i dzieci, są na te tematy o wiele bardziej wrażliwi. Pomimo, że opiera się w dużej mierze na przeżyciach autorki, pozwala na utożsamienie się z wierszami każdemu młodemu człowiekowi. Uniwersalność tekstów i problematyki trafi nawet do dorosłych miłośników poezji.

Poezja internetu

Julia Gaj jest również stwórczynią miejsca dla innych artystów takich jak ona – grupę na portalu społecznościowym „Prawie Poeci”. Każdy członek może udostępniać na niej swoje teksty oraz przemyślenia. Nie ważne, czy jesteś początkującym, czy zaawansowanym pisarzem. A może po prostu dla ludzi, którzy mają wrażliwą duszę, uwielbiają sztukę i poezję. Dzięki regulaminowi obowiązującemu na grupie, można liczyć na konstruktywną krytykę, a uniknąć obelg. Tematyka jest bardzo szeroka – jak liczba osób w grupie, gdyż jest to około 38 000 osób. Z łatwości trafimy na teksty dotyczące każdej treści. Od lekkich, przyjemnych, romantycznych i bajkowych, po mroczne, dotyczące bólu i nienawiści do świata.

Jeśli szukasz inspiracji, a masz duszę artysty, zajrzyj do obu.
Zainspiruj się.
Tomik Poezji Julia GajPoezja "śmierć"